avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2010

Dystans całkowity:45.50 km (w terenie 6.00 km; 13.19%)
Czas w ruchu:02:05
Średnia prędkość:21.84 km/h
Maksymalna prędkość:42.47 km/h
Suma podjazdów:252 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:22.75 km i 1h 02m
Więcej statystyk
  • Aktywność Bieganie

Koszykówka

Niedziela, 28 listopada 2010 | Komentarze 0

Tym razem jeszcze ciężej bo 2x3 :). Z szyją całkiem nieźle po czwartkowej wizycie u lekarza. Trochę mnie wyprostował, zasugerował podniesienie kierownicy w rowerze i unikanie pływania "żabką". A co zrobić jak tylko tak umiem, i to tak sobie :) ?
Kategoria Kosz


  • Aktywność Bieganie

Koszykówka

Niedziela, 21 listopada 2010 | Komentarze 0

Znowu tylko 3x3. Z szóstki trzech z kontuzjami więc było wesoło ;). Do bólu szyi się przyzwyczaiłem (24h/dobę) ale bałem się "elektrowstrząsów" w kręgosłupie. Na szczęście nic takiego się nie działo i mimo ograniczonego zakresu ruchu głowy grało mi się nieźle :). Tak czy siak po niedzieli wizyta u ortopedy nieunikniona.
.
Kategoria Kosz


  • DST 21.50km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:00
  • VAVG 21.50km/h
  • VMAX 42.47km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 104m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Ostatnie trzy dni

Piątek, 19 listopada 2010 | Komentarze 0

... były tak mgliste, że nie mogłem znaleźć roweru ;). Dzisiaj piękne słoneczko wyciągło mnie na szlak. Rozgrzewka po asfalcie do Motycza a następnie w kier. lotniska w Radawcu. Przed lotniskiem skręciłem do lasu radawieckiego przelecieć się singielkiem. Już na drugim zakręcie tył odjechał na mokrych liściach i ...krzaki. Od tej chwili ostrożniej ale bez przesady. Miałem już prawie 80% singla za sobą gdy wysoki i śliski brzeg pewnej kałuży wyprowadził mnie na dość gruby konar. Znowu krzaki. Niestety coś mi "weszło" w szyję i dalej jechałem z bólem. Już wcześniej, od czasu do czasu odczuwałem ból w szyi ale nie tak mocno jak teraz. Każdy dołek to taki mały, chwilowy paraliż. Nie było sensu dalej jechać. Przejechałem leśną a później polną do Sporniaka i stąd już asfaltem do domu. Mam nadzieję, że do niedzieli (oby byli chętni na salę) przejdzie. Tak czy inaczej po niedzieli wyprawa do ortopedy żeby mnie ponastawiał i żebym znowu miał 20 lat :)
.


  • DST 24.00km
  • Czas 01:05
  • VAVG 22.15km/h
  • VMAX 42.47km/h
  • Temperatura 16.0°C
  • Podjazdy 148m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Piękny, listopadowy dzień

Poniedziałek, 15 listopada 2010 | Komentarze 0

Od długiego czasu w bezruchu. Dwie ostatnie niedziele bez koszykówki bo towarzystwu dupy się nie chce ruszyć i trochę pobiegać.
Dzisiejsze słoneczko spowodowało zmianę środka lokomocji i odwiedziłem Lublin na rowerku, a, że sprawy do załatwienia raczej "luźne", więc ubranko rowerowe nie szokowało.
Oj przyjemnie dzisiaj było :), tylko krótko :(
.