avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2012

Dystans całkowity:75.00 km (w terenie 36.00 km; 48.00%)
Czas w ruchu:03:40
Średnia prędkość:20.45 km/h
Maksymalna prędkość:45.34 km/h
Suma podjazdów:410 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:37.50 km i 1h 50m
Więcej statystyk
  • DST 54.00km
  • Teren 27.00km
  • Czas 02:43
  • VAVG 19.88km/h
  • VMAX 37.22km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 307m
  • Sprzęt BMC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Stary Gaj i Zalew Zemborzycki

Niedziela, 18 listopada 2012 | Komentarze 0

Pogoda można powiedzieć ładna, nawet momentami świeciło słońce, nie mogłem jechać nigdzie indziej niż nad zalew. Urozmaiceniu trasy miała pomóc wizyta w Starym Lesie i tak się też stało.
Najpierw musiałem zaliczyć kawałek asfaltu. Kozubszczyzna, przelot przez Al. Kraśnicką i jestem na ul. Węglinek. Lubię tędy jeździć bo ruch niewielki, widoczki ładne i tylko czasami jakiś pies przez moment obszczeka.
ul. Węglinek, wąwóz © MKTB

ul. Węglinek, niedaleko Starego Lasu © MKTB

Trochę ponad 6 km zabawy w Starym, ślisko tak jak wczoraj w radawieckim i więcej błota ale nie było tragicznie bo dzisiaj na tył wrzuciłem Niby Nic. Trochę też przeszkadzali spacerowicze ze psami ale to niedziela więc nie dziwne, że sporo ich się kręci. Jak się później okazało nad zalewem było jeszcze ludniej.
Szutrówka, kawałek asfaltu i jestem na rowerówce koło Mariny. Zemborzyce, most na Bystrzycy i nareszcie znowu teren podobnie jak w Starym tempo mocniejsze. Sporo bajkerów, trzeba uważać szczególnie na singlach. W miejscach gdzie leży więcej liści oczywiście ślisko i momentami rower trochę pływa ale mimo to jazda jest pewniejsza niż wczoraj. Sporo jest też kawałków z odkrytym gruntem i tu jedzie się pewnie. Korzenie, dołki zawieszenie łyka bez czkawki więc mam komfort przelecenia w siodle prawie całego singla. Świetne uczucie. Zakręty zbiera się ładnie i bezproblemowo. Jazda dzisiaj to przyjemność ale po ostatnich jazdach z Pawłem brakowało mi dzisiaj tawariszcza ekskursji. Nie było do kogo gęby otworzyć.
Przy Słonecznym Wrotkowie zawrotka i zaliczam singielek w drugą stronę.
Singielek w Dąbrowie © MKTB

Zalew Zemborzycki, tzw. "Rękaw" © MKTB

Powrót tą samą trasą czyli rowerówka, szutrówka do Starego Lasu. Czuję, że zaczynam opadać z sił. Na pewno miesięczna dziura w wypadach zrobiła swoje a może też to, że kosztem większego komfortu, w porównaniu z FLXem mam 2 kg więcej do wożenia.
Przejazd przez Stary Las trochę innymi ścieżkami ale od torów już tak samo.
Zrobiło się ciemno więc przez mimo odblasków na bluzie, przez Kozubszczyznę wolałem wrócić chodnikiem.
.
Kategoria >50, Błoto, Foto


  • DST 21.00km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:57
  • VAVG 22.11km/h
  • VMAX 45.34km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 103m
  • Sprzęt BMC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Radawiecki we mgle

Sobota, 17 listopada 2012 | Komentarze 3

Kurna jak fajnie można się czuć na rowerze po prawie miesięcznej przerwie.
Brak czasu, brak pogody, brak sztycy. Rożne przyczyny ten sam skutek.
Wczoraj dorwałem sztycę do nowego/używanego bajka dzisiaj dorwałem czas i mimo byle jakiej pogody wybrałem się wreszcie na krótki rejs. Czas próby, na pewno nie generalnej ale częściowej.
Pierwsze 6 km asfaltem w stronę Motycza, skręt w lewo na lotnisko następnie w prawo na singiel w radawieckim,
Radawiecki singiel © MKTB

Jak to na jesieni dużo liści, mokrych a więc śliskich liści. Na zakrętach ostrożnie bo rowerek trochę pływa, szczególnie tył, obuty w zdartego speca fasttrack. Trochę błota i kałuż ale z nimi nie mam problemu. Na szlaku, bliżej brzegu lasu trafiam na lodowe placki. Nocny mrozik zamienił osiadającą na gałęziach mgłę w lód a dzisiaj wiatr strąca go na ścieżkę.
Lodowe poletka © MKTB

z singla w prawo na pożarówkę, przed polami zawrotka i powrót tą samą trasą. Na ostrym łuku uciekł przód ale obyło się bez gleby.
Znowu asfalt. Po wyjeździe z lasu jestem zadowolony z pierwszego testu zawiasu. Pierwszy raz cały singielek przejechany w siodle.
Krótki, dość sztywny asfaltowy podjazd na stojąco też ładnie. Bardziej pompił przód niż tył.
Tyle na dzisiaj. Tylko godzinka ale zawsze coś :). Następny cel to testowanie nad zalewem. Trochę więcej korzeni, trochę więcej dołków, trochę więcej błota :)
.
Kategoria Foto