avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Marzec, 2013

Dystans całkowity:118.00 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:05:02
Średnia prędkość:23.44 km/h
Maksymalna prędkość:59.60 km/h
Suma podjazdów:654 m
Liczba aktywności:4
Średnio na aktywność:29.50 km i 1h 15m
Więcej statystyk
  • DST 30.00km
  • Czas 01:27
  • VAVG 20.69km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 2.0°C
  • Podjazdy 175m
  • Sprzęt BMC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Wczoraj było ładniej

Niedziela, 10 marca 2013 | Komentarze 3

I co z tego ? I tak nie miałem czasu.
Dzisiaj rano otworzyłem oko, wyjrzałem za okno i zobaczyłem padający śnieg. Znowu. F@ck it, i tak pójdę, choćby na krótko.
Zabrałem BMCa i w drogę. Na starcie dostałem padającym śniegiem w twarz więc zaciągłem buffa. Konopnica, droga na Motycz już z wiatrem, przyjemnie.
Droga do Motycza © MKTB

Boczną drogą do Sporniaka świetnie się jechało po nieubitym i nie zrytym śniegu.

Zima wróciła © MKTB

Sporniak, Palikije. Stąd do Miłocina z wiatrem z godziny 2. Ciężko szło bo poza wiatrem na asfalcie była bryndza.
Z Miłocina do Motycza różnie, śnieg nie był bryndzowaty ale momentami tył buksował, wiatr z 11-tej, później w twarz bo ciął wzdłuż lasu. Dzisiaj wziąłem błotniki więc rower oblepił się lodem tylko w dolnej części ukośnej i na suporcie oraz oczywiście na napędzie.
Zhibernowana przerzutka :) © MKTB

W domu oczywiście rower do wanny. Z BMCem więcej zabawy bo cięższy i większy niż soszówka :).
Wraz z końcem przejażdżki skończył się mój mini test SL'a. Mogę tylko powtórzyć to co napisałem w poprzednim wpisie, żadnych nowych uwag poza tym, że dzisiaj było mu łatwiej bo jechało na fullu.
.
Kategoria Foto


  • DST 3.50km
  • Czas 00:12
  • VAVG 17.50km/h
  • VMAX 36.50km/h
  • Podjazdy 28m
  • Sprzęt BMC
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nie wyszło.

Piątek, 8 marca 2013 | Komentarze 0

Założyłem SL do BMCa i wyszedłem na przejażdżkę. Tak, tak, śnieg jak cholera a ja na rower. I wszystko byłoby dobrze gdyby nie wiatr. Było dość ciepło, padał śnieg ale wiatr ... niestety nie dało się jechać. Na drodze zdążyły się zrobić lodowe jęzory i przy bocznych podmuchach zrobiło się niebezpiecznie. Wróciłem do domu.
.


  • DST 34.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.72km/h
  • VMAX 59.60km/h
  • Temperatura 5.0°C
  • Podjazdy 226m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze

Krótki wypad...

Czwartek, 7 marca 2013 | Komentarze 3

... do Lublina na małe zakupy rowerowe. Przy okazji w Inżynierii Rowerowej wypożyczyłem dla brata siodełko Selle Italia SL XC do przetestowania. Korzystając z okazji sam postanowiłem spróbować przewieść na nim tyłek i jeszcze w sklepie wrzuciłem Flita do plecaka a SL'a na sztycę.
Na pierwszy rzut oka siodło jest identyczne z SLR'em. Po dokładniejszym przeglądzie widać, że siodełko jest troszeczkę szersze od SLR, szczególnie w "nosie"... jeśli dobrze pamiętam :)
Oczywiście podstawowe różnice to skorupa z kompozytu i pręty manganeze o przekroju okrągłym więc mniejszy problem ze sztycami. Różnice w konstrukcji pociągnęły za sobą oczywiście różnicę w wadze. Testowany SL waży 222 g. Grubość wyściółki wydaje się być taka sama jak w SLR XC za to skorupa jest bardziej elastyczna. Tak jak w moim Flicie za amortyzację odpowiada głównie wyściółka tak tu funkcję tą przejmuje skorupa i trzeba przyznać, że jest całkiem przyzwoicie jak na siodło o tej wadze. Myślę, że gdyby była to wersja z dziurą to siodło byłoby dobrą alternatywą dla Flita. To co mi się nie spodobało po wzięciu o ręki to luz na prętach w mocowaniu pod nosem. Nie wiem czy dotyczy to całej serii ale jest to nieprzyjemne uczucie choć trzeba przyznać, że w czasie jazdy nie słychać stukających prętów i nie jest wyczuwalny żaden luz na nosie.
Niewiele przejechałem bo ok 12 km ale siodło wydaje się być wygodne. Jazda odbyła się po asfalcie ale przejechałem też kawałek asfaltową ścieżką w wąwozie między Czubami a LSMem a tu, jak lubelacy wiedzą asfalt nie jest najrówniejszy ;). Siodło dość dobrze tłumiło nierówności ale przyzwyczajony do siodła z dziurą oczywiście czułem się trochę inaczej :). Większych wzniesień nie pokonywałem ale na tych napotkanych przenosząc ciężar ciała na nos siodła odczuwałem większy komfort niż na C2, SLR XC Flow czy Flite XC Flow na których jeździłem.
Jeżeli ktoś chce mieć komfortowe, sportowe siodło za połowę ceny SLR'a polecam SL. Radziłbym jednak wybrać wersję z dziurą !
Jak na test nie przejechałem wiele ale zapewniam, że moje kości względem siodełek są bardzo wymagające i niewygodne, źle wyprofilowane siodło odczuwam już po 1-2 km. A teraz kilka fotek.
Selle Italia SL XC © MKTB

Selle Italia SL XC © MKTB

Selle italia SL XC © MKTB


Testy testami ale patrząc na prognozę pogody mam wątpliwości żeby braciszek miał okazję potestować siodło. Nie jeździ po śniegu :)

Wracając do wyjazdu, "na powrocie", ruszając ze skrzyżowania na Al. Warszawskiej zaczął mi przeskakiwać łańcuch. Po krótkich oględzinach okazało się, że puściło ogniwo ale na szczęście nie do końca. Na miękkim przełożeniu, wery delikatnie dojechałem do znajdującego się w pobliżu (na szczęście :) ) AMS na Wojciechowskiej. Niestety ogniwo nie nadawało się do powtórnego skucia ale fartownie mieli spinkę na 10-kę :). A to wszystko przez to, że to już trzecia jazda na suchym łańcuchu ! Przypominałem sobie o smarowaniu dopiero na trasie jak łańcuch skrzypiał. Wstyd.
.
71/104
.
Kategoria Foto


  • Aktywność Bieganie

Kosz

Wtorek, 5 marca 2013 | Komentarze 0

90'/ 2x3.
.
Kategoria Kosz


  • DST 50.50km
  • Czas 01:57
  • VAVG 25.90km/h
  • VMAX 46.50km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 225m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka

Piątek, 1 marca 2013 | Komentarze 0

Ciężko było się wybrać. Szarzyzna za oknem nie nastrajała optymistycznie ale musiałem wyjść.
Z bylejakości nastroju zdecydowałem się powtórzyć pętlę ze środy. Szarość, zimność i wiatrość niestety. Przy całej trasie do Bełżyc wycięto stare drzewa, zrobiło się łyso i przez to bardziej wietrznie.
Droga do Bełżyc © MKTB


Najciężej jechało mi się od Bełżyc do Wojciechowa, cały czas pod wiatr. Po prostu re-cykling ;)
Z Wojciechowa do Palikij'ów już sama przyjemność bo z wiatrem. Palikije - Miłocin znowu trochę re-cyklingu a od Miłocina znowu z wiatrem, do tego wyszło słoneczko i zrobiło się pięknie i optymistycznie :)

Okolice Tomaszowic © MKTB

Okolice Tomaszowic © MKTB

Landszafcik między Tomaszowicami a Płouszowicami © MKTB

Niedaleko Płouszowice © MKTB


Od Dąbrowicy znowu pod wiatr ale jakoś dało rade wrócić do domu ;)
.
82/105
.
Kategoria >50, Foto