avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2012

Dystans całkowity:669.00 km (w terenie 196.00 km; 29.30%)
Czas w ruchu:29:32
Średnia prędkość:22.65 km/h
Maksymalna prędkość:62.93 km/h
Suma podjazdów:3558 m
Maks. tętno maksymalne:179 (101 %)
Maks. tętno średnie:159 (90 %)
Suma kalorii:1008 kcal
Liczba aktywności:18
Średnio na aktywność:37.17 km i 1h 38m
Więcej statystyk
  • DST 4.00km
  • Czas 00:12
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 41.52km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • Podjazdy 31m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Króciutko

Niedziela, 15 lipca 2012 | Komentarze 0

Sprawdziam hamulców po odpowietrzaniu.
FLX.
.
Kategoria Warsztat


  • DST 40.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:44
  • VAVG 23.08km/h
  • VMAX 39.13km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 166 ( 94%)
  • HRavg 147 ( 83%)
  • Podjazdy 168m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Powtórka z rozrywki

Sobota, 14 lipca 2012 | Komentarze 0

tak samo jak wczoraj. No może nie do końca. Trochę lżej ale interwały zrobiłem a poza tym wiatr był mocniejszy niż wczoraj, szybowce jeszcze nie latały tylko spadochroniarze spadali a w lesie jedna kałużka więcej.
.


  • DST 40.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 01:40
  • VAVG 24.00km/h
  • VMAX 41.52km/h
  • Temperatura 25.0°C
  • HRmax 171 ( 97%)
  • HRavg 154 ( 87%)
  • Podjazdy 169m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze

Odkurzanie terenówki

Piątek, 13 lipca 2012 | Komentarze 0

Wystał się FLX pół roku. Ból w ramieniu jeszcze nie przeszedł więc stwierdziłem, ze gorzej i tak nie będzie, no chyba, że... gdzieś przydzwonię. Może w końcu wybiorę się na jakiś maraton leśny i miło by było wcześniej pośmigać trochę po krzakach żeby sobie przypomnieć jak to w terenie bywało.
Zacząłem oczywiście asfaltowo w kierunku zagajnika w Maryninie.
W zagajniku © MKTB

Dalej przez Marynin w stronę Radawca. Przed Radawcem skręciłem na czarny szlak rowerowy biegnący wzdłóż dwóch boków lotniska.
Na lotnisku w Radawcu © MKTB

Mała runda dookoła lotniska, znowu trochę asfaltu i wlot do radawieckiego.
Ścieżka prawie się nie zmieniła, nawet była mniej zarośnięta niż się spodziewałem. Jedynie krótki fragment, ok 30 metrowy trochę zmieniony przez rowerową młodzież próbująca zrobić cośna wzór parku :)
Mini park w radawieckim © MKTB

Z radawieckiego przelot przez Sporniak do zagajnika w Motyczu Leśnym.
Polna w Sporniaku © MKTB

W zagajniku mała pętla i powrót tą samą drogą do radawieckiego, singiel w drugą stronę i znowu na lotnisko. Tu szybowce już "fruwają" wyrzucone w powietrze za pomocą wyciągarki.
Start z wyciągarką © MKTB
.
Po lotniskowej rundce jeszcze tylko Kozubszczyzna i dom.
Rundka dość mocna.
Kategoria Foto


  • DST 71.00km
  • Czas 02:40
  • VAVG 26.62km/h
  • VMAX 61.47km/h
  • Temperatura 28.0°C
  • HRmax 161 ( 91%)
  • HRavg 140 ( 79%)
  • Podjazdy 367m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze

Dłuższa pętla

Wtorek, 10 lipca 2012 | Komentarze 0

Zaczęło się jak wczoraj ale już Wojciechowa poleciałem na Niezabitów (droga dalej dziurawa), Wąwolnicę, na szlak do Nałeczowa, Gaj Nowy (droga dalej dziurawa), Wokciechów i dalej już do domu. Dłuższa trasa i lżej przjechana chociaż jak na górkach w Wąwolnicy i Nałęczowie puls skoczył to już później nie bardzo chciał opaść.
.
Kategoria >50


  • DST 42.50km
  • Czas 01:29
  • VAVG 28.65km/h
  • VMAX 47.92km/h
  • Temperatura 30.0°C
  • HRmax 172 ( 97%)
  • HRavg 147 ( 83%)
  • Kalorie 1008kcal
  • Podjazdy 186m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze

Na domowych śmieciach

Poniedziałek, 9 lipca 2012 | Komentarze 0

Moja klasyczna pętla przez Marynin, Bełżyce, Wojciechów, dom.
Dzisiaj na zmęczenie. Pomagał wiatr, słońce i espresso łyknięte przed wyjazdem. Wszystko odbiło się na pulsie.
.


  • DST 18.50km
  • Teren 14.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 13.88km/h
  • VMAX 59.54km/h
  • Podjazdy 54m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Ostatnia jazda w Tisvilde

Środa, 4 lipca 2012 | Komentarze 1

W takiej atmosferze kończyliśmy ostatnią jazdę na tym wyjeździe :)
Wystarczy niedoświetlić i zachód gotowy :) © MKTB

Może od początku. Ciepły dzień ale przed południem padało. Po południu słoneczko wyszło zza chmur i wyciągnęło nas na rowery. Of kors do lasu bo gdzież by indziej. Moja bratanica nie przepada za szosą a Paweł na swoim enduraku ma po asfalcie trochę ciężko.
No to w trasę :)
Agatka , to ty ? :D © MKTB

Na szutrówce Paweł oszcędza przednią oponę. Ma łatwo bo wcześniej bawił się w trial.
Wheelie by Paweł © MKTB

Po 10 minutach w lesie, na szutrówce Mirek łapie gumę.
No i guma się trafiła :( © MKTB

Będziemy kleić © MKTB

Trafił się kawałeczek krzemienia w kształcie złamanego czubka noża i dziurka.
Poszła łatka, pompka, rzut oka na mapę, gdzie jedziemy ? do troli ? OK, to jedziemy.
Znowu korzystamy z mapy © MKTB

Na szutrówce © MKTB

Pierwszy raz w tym roku znajdujemy maślaczki.
Ooo ! Maślaczki :) © MKTB

Jesteśmy w trolim lesie ale ja z mirkiem rezygnujemy z jazdy po korzeniach. Młodzi wjeżdzają do trolego i robią sobie sesję.
Figurka w kształcie Pawła © MKTB

Paweł w plątaninie gałęzi © MKTB

Po małej szutrowej pętli podjeżdżamy do wylotu z trolego i czekamy na Agatkę i Pawła. Pierwszy przyjeżdża Paweł, Agatka po chwili bo zdjęciowała.
Agatka wyjeżdża z Trollego lasu © MKTB

Po chwili znowu na szutrze Mirek znowu łapie gumę. Peszek. Tym razem wrzucamy zapasową a w międzyczasie Paweł podjechał na hopę na której wyciął pięknego dzwona (spoko Paweł, będzie filmik :) ) i skoczył ze dwa razy, tym razem bez przygód.
Znana okolica :) © MKTB

Decydujemy się na powrót. Jakiś pechowy dzień z tymi gumami, trudno.
Żegnamy się z Tisvilde Hegn do następnego razu. Czas wracać do domu.
.
Kategoria Foto, Za granicą, Enduro


  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Piękny dzwon czy trick :D ???

Wtorek, 3 lipca 2012 | Komentarze 0

Szkoda, że mnie przy tym nie było ale jak zobaczyłem film to pierwszą reakcją było "o k%$#@ ! ", przy następnych seansach już się śmiałem.
Od początku myślałem, że Paweł po prostu wyciął pięknego dzwona ale nie, on mówi, że to taki trick.
No jeżeli tak, to gratuluję, wyszedł pięknie, tym bardzej, że wcześniej nie trenowany :DDD


camerwoman: Agafia
.

  • DST 42.50km
  • Czas 01:45
  • VAVG 24.29km/h
  • VMAX 50.34km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • Podjazdy 267m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Objazd portów

Wtorek, 3 lipca 2012 | Komentarze 0

Przed południem młodzież wyruszyła poplażować a później mieli pojechać do lasu... i tak się stało. Oto parę zdjęć od nich
Po leśnym piasku © MKTB

Z lasu na plażę © MKTB

i już jesteśmy na plaży :) © MKTB

Wąwóz z huśtawką © MKTB

Jeszcze jeden wąwóz © MKTB

Jeszcze jeden wąwóz © MKTB

Korzenny wąwóz © MKTB

Paweł wrócił obolały i trochę podrapany bo zaliczył piękną glebę (którą Agatka skręciła na aparacie, filmik będzie). Po powrocie i opatrzeniu ran Mirek pomógł mu wyprostować obręcz najprostrzym sposobem czyli przez skakanie po niej, następnie jako, że Paweł to stary mechanior rowerowy to sobie koło wycentrował.
Już wyprostowane, teraz centrowanie :) © MKTB

Po centrowaniu przyjął pozycję siedzącą i zmrożony kompres na kolano.

Mirkowi się nie chciało jechać i lenił się cały dzień, ja musiałem wyskoczyć do Kopenhagi ale po południu już mogłem sobie śmignąć. Oczywiście na szosę. Misiek nie chciał, pojechałem sam.
Kilka razy byłem już w Asserbo ale nigdy nie byłem w Hundested i to właśnie miasteczko zdecydowałem się odwiedzić. Daleko nie ma bo tylko ok 18-19 km od naszego domku.
Najpierw traską do Frederiksværk'u, następnie ścieżką do Hundested.
Roskilde Fiord © MKTB

Ścieżka bardzo malownicza, wzdłuż głównie pola i zagajniki czasami jakieś budyneczki i wbrew pozorom płaskiej Danii całkiem pofalowana. Przed samym Hundested zaczyna się dość długi zjazd z ładnym widokiem na Roskilde Fiord
Wjazd do Hundested © MKTB

"Zwiedzanie" zacząłem od prawej strony miasta, wypadło akurat na plażę :)
Plaża w Hunested © MKTB

Później zaliczyłem przystań promową (Hundested - Rørvig) i port jachtowy okolony paletą malowniczych chałupek.
Port jachtowy w Hundested © MKTB

Hundested © MKTB

na powrocie podjeżdżam na klif widoczny na jednym z powyższych zdjęć ale na niego nie wchodzę bo mam już dość kleszczy, zaliczam za to kawałek fajnie wyglądającej ścieżki prowadzącej do skansenu.
Ścieżynka do skansenu © MKTB

Opuszczam Hundested i decyduję się zaliczyć jeszcze dwa małe porty od strony fiordu. Pierwszy z nich to Lynæs. Musiałem się trochę wspiąć na wzgórza i znowu w dół by dojechać do tego starego portu rybackiego. Mają tu nawet szkółkę i wypożyczalnię surfingową :O.
Port w Lynæs, widok na Klintebakken czyli wzgórza klifowe © MKTB

"Korowy domek" to ok 200-letni, niedawno odrestaurowany budynek w którym w dawnych latach przygotowywano przez gotowanie kory specialny płyn do impregnacji sieci.
"Korowy domek" © MKTB

Nadbudówkę sprzedam © MKTB

Po drodze do portu w Solager kilka fajnych chałup
Domek w Lynæs © MKTB

Zajazd Lynæs Kro © MKTB

W połowie drogi widzę drogowskaz Via Klintebakken, oho widziałem te wzgórza z portu to teraz zobaczę port z nich :). Nawet długi podjazd z dwoma ostrymi zakrętami kończy się ścieżką przed którą m.in. jest znak zakazu jazdy na rowerze. Po 30 metrach marszu już wiem dlaczego. Rowerem tu może wjechać tylko ten co umie latać :)
Widok w dół © MKTB

Widok na Roskilde Fiord i Kulhuse z Klintebakken © MKTB

Zjeżdżam z Bakken i kieruję się do Solager gdzie mały prom od czasu do czasu zabiera kilka samochodów albo ludzi z rowerkami do Kulhuse, małej miejscowości po drugiej stronie Roskilde Fiord której większość "mieszkańców" to bywalcy licznych w tej okolicy somerhusów.
Sieci i facet z podrywką © MKTB

Roskilde Fiord © MKTB

Z Solager kieruję się już do głównej trasy Hundested-Frederiksværk
taka sobie traska © MKTB

Na powrocie © MKTB

Po godzinie i trzech kwadransach, zadowolony z wyjazdu wracam do domu. Na wschodzie, nad największym, duńskim jeziorem Arresø robi się ciemno, chyba w nocy będzie burza.
.
Kategoria Foto, Za granicą


  • DST 26.00km
  • Teren 21.00km
  • Czas 03:00
  • VAVG 8.67km/h
  • VMAX 34.53km/h
  • Podjazdy 212m
  • Sprzęt Merida Race Lite 905
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Nareszcie do lasu czyli enduro na szosówce :)

Niedziela, 1 lipca 2012 | Komentarze 0

Korzystając z ładnej pogody lecimy do Tisvilde Hegn pokazać młodzieży "nasze" szlaki. Agatka i Paweł na góralach a ja z Mirkiem na szosówkach. Tym razem nie poszalejemy po singielkach bo górale zostały w PL ale co się da to i na szosie przejedziemy.
Pierwsze 2,5 km po asfaltowej "dojazdówce" a później już tylko tereeeeeen ! :)
Agatka z Canonem, ja z Canonikiem, oboje będziemy robić zdjęcia
Początek wycieczki © MKTB

Korzystamy z mapy lasu © MKTB

Ogólnie w lesie sucho, tylko nieliczne kałuże ale jest jedno miejsce które nigdy nie wysycha, takie czarne bagienko. Górale przechodzą a ja z Mirkiem na cienkich, łysych oponkach zatapiamy się i dajemy na nogach. Jeszcze trochę korzeni, piachu i jesteśmy na pięknym wzgórzu z widokiem na morze.
Jesteśmy na wzgórzu © MKTB

Wracamy na szlak. Zaczyna się najlepszy fragment naszego singla. A szosowcy znowu na piechotę.
Tym razem na piechtę ;) © MKTB

Paweł śmiga góra dół i odwrotnie, po piachu i korzeniach a my robimy fotki
Mały zjazd ... © MKTB

... i podjazd © MKTB

I znowu korzenie © MKTB

W międzyczasie na korzeniach rozkręca mi się szprycha. Nypel lata i dzwoni gdzieś w obręczy, szprycha "trochę" pogięta, do wyrzucenia. Dobrze, że reszta się trzyma :).
Agatka też pośmiguje po górkach ...
Czas na Agatkę © MKTB

ale obciążona balastem torby z aparatem czasami sobie nie radzi z podjazdami
Tym razem się nie udało :( © MKTB

Dojeżdżamy do plaży i tu robimy przerwę na ciacho i na fotki.
Przerwa na ciacho © MKTB

............................... :) © MKTB

Wracamy na szlaki a, że zbliża się czas na obiad kierujemy się na chałupkę.
Po drodze Agatka wpada na sesję do ruin klasztoru Asserbo,
Okolica ruin klasztoru/zamku Asserbo © MKTB

Fragment ruin klasztoru/zamku Asserbo © MKTB

Niby tak było sucho ale po powrocie rowerki były do mycia a tak nawiasem mówiąc byłem zaskoczony jak sporo terenu można zaliczyć na szosówce z łysymi dwudziwstkami trójkami :) Na podjazdach tył trochę buksował a wysiadałem tylko w błocie i na zjazdach z większymi korzeniami.
Czas na mycie © MKTB

.