avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
  • DST 44.00km
  • Teren 41.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 182 (102%)
  • HRavg 164 ( 92%)
  • Podjazdy 303m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazovia MTB Marathon - Józefów

Niedziela, 6 września 2009 | Komentarze 3

Tak stałem na starcie i myślałem "tylko nie tyle piachu co w Kozienicach".
Początek niezły, zabrałem się z czołówką mojego sektora , ok 6 km przede mną zarzuciło zawodnika i stanął a ja oczywiście za nim. Straciłem kilka miejsc. Pomału odrabiam o na pierwszym , większym podjeździe odbiłem się od "progu" korzeniowego. Nie mogłem ruszyć z miejsca wiec podbiegłem kawałek do małego wypłaszczenia i na rower. Znowu do tyłu, tym razem sporo, ok 20 oczek. Odrabiam ale powoli bo nie wszędzie da się wyprzedzić. Kolejny mały podjazd i kolejny problem, tym razem spada łańcuch. Zakładam i jadę dalej ale coś ta przednia przerzutka jarmoli i ...sru jeszcze raz spada łańcuch. Zakładam, sprawdzam czy coś nie podeszło, czy się nie wygięło, linka się wyciągnęła ? Nie. Wszystko wygląda OK, kilka razy wrzucam i zrzucam "na sucho". Działa więc do dzieła. Przestała jarmolić i już nie miałem więcej problemów z łańcuchem a właściwie żadnych problemów.
mazovia Józefów © MKTB
Na pierwszym bufecie nie staję bo mam jeszcze pół bidonu wody a w drugim ponad pół poweraida. Nawierzchnia dzisiejszej trasy nie pozwalała na zbyt częste sięganie po bidon. To mój pierwszy maraton w którym żałowałem, że nie mam jakiegoś "kamelbaka". Na drugim bufecie stanąłem na chwilę, złapałem batona, parę łyków wody i żela na drogę.
Mazovia Józefów © MKTB
Dobrze mi zrobił odpoczynek bo jechało się super i właściwie do samej mety pomalutku wyprzedzając odrabiałem straty. Przed metą, na początku asfaltu "zaatakowałem" 3 osobową grupkę ale już po kilometrze wiedziałem, że to falstart. Chwilę potem zostałem za nimi i nawet nie mogłem utrzymać się na kole.
500m do mety © MKTB
Bip - bip...
Czekałem na Czesia który pierwszy raz jechał mega (jeździ długie dystanse ale nie na zawodach). W międzyczasie widziałem finisz Kantele której w prawdzie nie znam ale, że była w BS-owej koszulce to wypada wspomnieć i pozdrowić :).
Czesio dojeżdża po 50 min.
Czesio na mecie w Józefowie © MKTB

Przyglebił ale na szczęście bez konsekwencji ( przynajmniej zachowywał się normalnie ;) ). Po chwili podjechaliśmy na "kluski regeneracyjne" a później na pomarańczki i ciasto. Przy pomarańczkach spotykam DMK77, zamieniamy parę słów oczywiście n.t. trasy i wyników :).

"tylko nie tyle piachu co w Kozienicach"
Dzisiejsza trasa to było to. Piachu było owszem sporo ale po ostatnich deszczach nie był sybki a był szybki. Ogólnie traska super poprowadzona, interwałowa, podjazdy z piachem ale i parę twardszych, piaszczyste zjazdy, i twardsze i bardziej miękkie, z uskokami, z korzeniami. Prawie cała trasa w lesie, minimum asfaltu (rozbiegówka i końcówka). Bufety były dobrze rozstawione biorąc pod uwagę warunki na trasie. To co mnie wkurzyło to mnóstwo butelek z wodą i poweraid'em powyrzucanych po bufetach. Ledwo pozaczynane a niektóre wyglądały nawet na całe. Nieładnie.

Wynik:
mega open: 278/703
mega M4: 40/127
czas oficjalny: 02:08:38
Przeskok z sektora 6 do 4. Na początku się ucieszyłem ale jak przejrzałem klasyfikacje wszystkich sektorów okazało się, że w każdym, przynajmniej 1/3 awansowała o 1 lub 2 sektory. Podejrzewam, że czołówka zabłądziła i stąd tyle awansów.
Najgorzej mają w 1 bo nie mają gdzie awansować, biedacy :D
.
Kategoria XCM / XCO, Foto



Komentarze
kantele
| 10:45 poniedziałek, 7 września 2009 | linkuj cześć :) dzięki za komplement, sama jestem zadowolona z finiszu ;)
do Radomia się nie wybieram, ale w planach jest Jabłonna i Łomianki
powodzenia w Radomiu :)
MKTB
| 08:15 poniedziałek, 7 września 2009 | linkuj Ave Cezar. Powiem Ci, że tak naprawdę to nie cierpię jeździć po piachu więc też byłem zadowolony z wcześniejszych opadów :)
pozdrawiam
cezar24mtb
| 06:12 poniedziałek, 7 września 2009 | linkuj Pozdrawiam i tak dalej a co do piachu to trzeba się cieszyć że nie był suchy bo w tamtym roku jechałem mega a byłem bardziej zmęczony jak w tym roku .
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!