avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
  • DST 35.50km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:46
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zazdrość... ;)

Sobota, 17 października 2009 | Komentarze 3

Jak co dzień "wlazłem" na bikestats, popatrzyłem trochę na Wasze zdjęcia, poczytałem trochę historyjek i co ? No i postanowiłem ruszyć d... .
Za oknem zimno ale dobrze, że przestało padać i wiatru prawie nie ma. Obułem rower w nielubiane błotniki (wygląda jakoś gupio ;)). Cóż, gdybym planował tylko asfalt to by się obyło a, że zamierzałem "poszaleć" w terenie to się nie obyło. Włożyłem bluzę, nowe windkalesonki rogelli, skarpetki na buty, windczapkę pod kask i wio. Początkowo przez "mój" zagajnik żeby sprawdzić warunki terenowe. Jechać się da ale wszędzie sporo połamanych gałęzi i drzew, trochę błota a mokry śnieg zalepia koła. Wypad z zagajnika na drogę i zaczynam 2 kilometrowy błotno - śniegowy przelot
ten cienki trop w prawej koleinie to mój :)
dojazdówka dzisiaj - mokro i ślisko © MKTB


trochę asfaltu ...
szersze obręcze :) © MKTB

i znowu do lasu, oczywiście radawieckiego. Spodziewałem się trudnych warunków ale to co zastałem przeszło moje oczekiwania. Tyle połamanych drzew i gałęzi, poprzyginanych krzaków dawno nie widziałem
takie duże drzewa też łamało © MKTB

3 kilometrowy (bo dalej nie chciałem brnąć) odcinek przez las zamienił się w przełaj. Połowę dystansu musiałem przeskakiwać (niebezpiecznie bo ślisko!), obchodzić powalone konary, przechodzić pod lub nad kłaniającymi się gałęziami drzew lub cienkimi odrostami leszczyny, buczyny i innych badyli.
czasami trza i tak :) © MKTB

musiałem rozpiąć tylny hamulec bo kanapki ze śniegu i liści zalepiały go dokładnie. Buty mi przemokły od tego człapania w lesie jako i rękawice od czyszczenia hamulców ze śniegu i innych leśnych "śmieci".
śnieg i błoto pośniegowe - śliska sprawa © MKTB

po trzech kilometrach postanowiłem wyjechać z lasu, po prostu nie widziałem sensu dalszego przedzierania się przez chaszcze i gałęzie. Od tego momentu już niestety asfalt i ... nuuuuda ;). Karcher.

tym razem bez paska HR
Trasa:
dom - Motycz - las radawiecki - Pawlin - Bełżyce - Palikije - Motycz - dom
.
Kategoria Foto, Błoto



Komentarze
benasek
| 14:36 piątek, 30 października 2009 | linkuj Widze, ze u Ciebie juz bialo gdzie niegdzie... Poszalales dzis jakbys mial naped na wszystkie kola... A moze masz wlasnie? :)

Pozdrawiam
Petroslavrz
| 21:38 sobota, 17 października 2009 | linkuj U mnie było dziś to samo... też musiałem nosić rower nad drzewami w lesie.
QRT30
| 21:12 sobota, 17 października 2009 | linkuj No to żeś potrenował cyclocross dziś :) Pozdro
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!