Krzysiek
MKTB
Linki
Lubelskie Towarzystwo CyklistówSklep Cyklo Lublin
Sklep Homemade Home
forumrowerowe.org
Tor Cartingowy Carmax Lublin
Archiwum bloga
- 2015, Kwiecień2 - 0
- 2015, Marzec7 - 0
- 2015, Luty3 - 0
- 2015, Styczeń7 - 0
- 2014, Grudzień5 - 0
- 2014, Listopad1 - 0
- 2014, Październik1 - 0
- 2014, Wrzesień3 - 0
- 2014, Sierpień2 - 0
- 2014, Lipiec9 - 0
- 2014, Czerwiec3 - 0
- 2014, Maj4 - 0
- 2014, Kwiecień3 - 0
- 2014, Marzec12 - 1
- 2014, Luty4 - 0
- 2014, Styczeń2 - 0
- 2013, Grudzień9 - 2
- 2013, Listopad5 - 0
- 2013, Październik7 - 0
- 2013, Wrzesień5 - 0
- 2013, Sierpień14 - 3
- 2013, Lipiec20 - 5
- 2013, Czerwiec3 - 0
- 2013, Maj7 - 0
- 2013, Kwiecień3 - 0
- 2013, Marzec5 - 6
- 2013, Luty11 - 17
- 2013, Styczeń10 - 0
- 2012, Grudzień3 - 0
- 2012, Listopad2 - 3
- 2012, Październik6 - 0
- 2012, Wrzesień12 - 0
- 2012, Sierpień16 - 6
- 2012, Lipiec19 - 6
- 2012, Czerwiec13 - 6
- 2012, Maj17 - 0
- 2012, Kwiecień12 - 2
- 2012, Marzec11 - 2
- 2012, Luty13 - 0
- 2012, Styczeń8 - 1
- 2011, Grudzień14 - 11
- 2011, Październik5 - 0
- 2011, Wrzesień16 - 11
- 2011, Sierpień10 - 0
- 2011, Lipiec8 - 0
- 2011, Czerwiec2 - 0
- 2011, Maj13 - 6
- 2011, Kwiecień14 - 18
- 2011, Marzec11 - 17
- 2011, Luty1 - 0
- 2011, Styczeń6 - 6
- 2010, Grudzień3 - 0
- 2010, Listopad4 - 0
- 2010, Październik10 - 5
- 2010, Wrzesień13 - 4
- 2010, Sierpień5 - 3
- 2010, Lipiec19 - 23
- 2010, Czerwiec15 - 27
- 2010, Maj20 - 29
- 2010, Kwiecień5 - 11
- 2010, Luty9 - 13
- 2010, Styczeń8 - 7
- 2009, Grudzień6 - 8
- 2009, Listopad7 - 6
- 2009, Październik6 - 3
- 2009, Wrzesień12 - 6
- 2009, Sierpień21 - 25
- 2009, Lipiec15 - 10
- 2009, Czerwiec16 - 14
- 2009, Maj8 - 3
- 2009, Kwiecień16 - 3
- 2009, Marzec7 - 1
- 2009, Styczeń3 - 0
- 2008, Grudzień2 - 6
- 2008, Listopad4 - 3
- 2008, Październik8 - 10
- 2008, Wrzesień7 - 0
- 2008, Sierpień4 - 0
- 2008, Lipiec4 - 0
- 2008, Czerwiec4 - 2
- 2008, Maj3 - 0
- 2008, Marzec1 - 0
- 2008, Luty2 - 0
- 2008, Styczeń1 - 0
- 2007, Grudzień1 - 0
- 2007, Maj1 - 2
- 2007, Marzec1 - 3
- 2007, Luty1 - 0
- 2007, Styczeń1 - 0
- 2006, Marzec1 - 0
- 2006, Luty1 - 2
- 2006, Styczeń4 - 0
Wykres roczny
- DST 17.50km
- Czas 00:30
- VAVG 35.00km/h
- VMAX 47.92km/h
- Temperatura 30.0°C
- Podjazdy 32m
- Sprzęt Merida Race Lite 905
- Aktywność Jazda na rowerze
I Grand Prix Hrubieszowa - czasówka
Wtorek, 1 maja 2012 | Komentarze 0
Pierwsze zawody w tym roku i to nie na góralu a na szosie. Kontuzja ramienia nie pozwala mi na razie na jazdę w terenie i pewnie jeszcze ze dwa miesiące spędzę na szosie. Odpadły dwie mazovie więc musiałem poszukać jakiegoś substytutu. Znalazłem w Hrubieszowie :)Tamtejsze stowarzyszenie „Hrubieszów Na Rowerach" działa prężnie i organizuje sporo imprez zarówno dla zawodników-amatorów jak i dla rodzin chcących się zrelaksować na rowerze.
Grand Prix jest organizowane od 2009 roku i z każdą następną edycją cieszy się coraz większym zainteresowaniem. Wiedziałem, że kilku znajomych wybiera się na czasówkę to i ja się zdecydowałem. Nie mam doswiadczenia i przygotowania do TT ale czy muszę jechać po zwycięstwo ?:). Otóż nie ! :)
Na wyjazd namówiłem Pawła, świeżo upieczonego męża mojej bratanicy. Nigdy nie jeździł szosówką i mimo znikomego przebiegu w tym roku (ok. 60km na endurce !) zgodził się chętnie. Rower pożyczył mu mój brat a ja do kompletu dorzuciłem ciuchy, w tym moją bikestatsową koszulkę, pedały i buty spd.
Do Hrubieszowa dojechaliśmy ok 9.15 i ku mojemu zaskoczeniu zobaczyłem, że już jest ok 20 osób a wśród nich kilku znajomych, uuu no to się zanosi na niezłą frekwencję. Wylosowaliśmy numery, opłaciliśmy start, całe 15 zł i zaczeliśmy szykować sprzęt.
Przypinanie numerów© MKTB
W międzyczasie zjeżdżali się następni zawodnicy. Podkreślam zawodnicy bo wystarczy wymienić Mayday Lublin, Lewart Lubartów, ZKS Elpis Lublin, KS Agros Zamość, Erkado Racing Team Kraśnik, BKS Miód Kozacki Biłgoraj by wiedzieć z kim ma się do czynienia. A jakie rowery !? Kaski do czasówek ! Szok na wschodzie !
Zbieramy sprzęt i przenosimy się na parking przy stacji benzynowej w pobliżu startu czasówki.
Przygotowujemy rowery, Paweł pierwszy raz będzie śmigał w spd i ruszył na plac potrenowac wpinki i wypinki :)
Na placu manewrowym :)© MKTB
Po kilku próbach jedziemy na rozgrzewkę, w kierunku Zosina by zapoznać się z trasą czasówki. Treren łagodnie faluje, wiatru nie ma ale za to słońce pali jak cholera. Po 16 km jesteśmy z powrotem na starcie. Podjeżdżam jeszcze do samochodu podnieść troszkę siodło i wziąc trochę wody do bidonu bo mimo krótkiej trasy upał daje się we znaki.
Starty idą dość szybko, miały być co 2 minuty ale wygląda jakby szło co minutę.
Czas na mnie. Paweł przytrzymuje mi rower (może bo statuje o dwóch ludzi później) bym mógł wystartować już wpięty.
Start na mocno, początek 45-46 km/h ale już po 2 km było już tylko ok 36. Po 4 km łapie mnie kolka i trzyma 2-3 km. Oddycha mi się ciężko, gardło od gorącego powietrza już suche, muszę przepłukać wodą ale i tak czuję się jakbym miał anginę. 10-ty kilometr, powtórnie łapie mnie kolka i to tak mocno, że zastanawiam się czy to nie zawał :O ;). Znowu trzy kilo na bólu. Odbija się to na prędkości, 27-29 - to nie wróży dobrego wyniku (a liczyłem , że w 30 minutach się zmieszczę). Z zawrotną predkością mija mnie gość z Mayday, numer 23 więc startował jeszcze po Pawle !
14 km za mną, kolka puściła, pomału kończy się woda w bidonie bo napełniłem go tylko do połowy a używałem nie tylko do picia ale i do polewania głowy i nóg :).
Daleko, przede mną widzę jakiegoś gościa który chyba osłabł wcześniej niż ja. Kto wie, może uda mi się go dojść przed metą. Jedzie mi się trochę lepiej, kryzys minął, oddech równy.
Nawe ja mam jedno zdjęcie :)© MKTB
Kilometr przed metą gość jest ok 200m przede mną, ogląda się, sięga do tajnych rezerw sił i do samej mety utrzymuje dystans nade mną. Mijam kreskę, uf, nareszcie !. Patrzę na stoper 29 minut z "czymśtam", no to fajnie, że udało mi się utrzymać w 30 minutach chociaż szczerze mówiąc nie sądziłem, że na takiej płaskiej trasie będzie to takie trudne. Jednak jazda na czas rządzi się swoimi prawami a przede wszystkim nie ma tu jak odpocząć :).
Paweł na trasie© MKTB
Podjeżdżam do sędziów, sprawdzam wynik i okazuje się, że mam ponad 30 minut ! Dziwne ale cóż, minuta w tą czy w tą nie ma znaczenia. A może im dalej na wschód tym czas szybciej leci ;).
Paweł przyjeżdża ok 6 minut po mnie. Chyba jest mniej zmęczony ode mnie. Odpoczywamy i po uzupełnieniu bidonów jedziemy w trasę powrotną, na parking by się przebrać.
Po pakowaniu, samochodem dajemy pod HOSiR gdzie czekał posiłek regeneracyjny, kawka, wyniki i nagrody. Niestety te ostatnie nie dla nas :(.
Puchary tym razem nie dla nas ;)© MKTB
Zaczęliśmy od grochówki (myślałem, że będzie szła gorzej) a po chwili przerwy w oczekiwaniu na wyniki szczeliliśmy po kawce.
Paweł i jego posiłek regeneracyjny© MKTB
Nareszcie listy wywieszone... no dobra wracamy do domu, nagród nie będzie ;)
Paweł z czasem 31:54:46 był 8/10 w kategorii "0"(20-29 lat), open-56/62. Mój czas 30:05:24 wystarczył na miejsce 10/11 w kat"2" (40-49) a w open 48/62.
... zapomniałem dodać, że mimo przejechania tylko 17,4 km ujechałem się w trupa ale przy okazji pobiłem rekord średniej prędkości :)
.
Kategoria Foto, Wyścig szosowy/TT, avs >30
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!