Kurs do miasta

Wtorek, 8 kwietnia 2014 | Komentarze 0

Z małą przygodą. 
Wyjechałem do Lublina żeby wycentrować kółko w  Inżynierii. Przez doły na Lipniaku do Kraśnickej. Przy wjeździe na Kraśnicką na łuku strzeliło koło. Opona spadła z obręczy, trochę mleka "wybuchło" ale na szczęście jeszcze sporo zostało.

Początkowo miałem wracać do domu ale przypomniałem sobie, że niedaleko jest metrobikes.pl. Chłopaki założyli kółko, napompili i mogłem jechać dalej. Reszta trasy bez problemów.


Wybuchłe koło :) © MKTB

do wybuchu ...
Pokaż trasę GPS

i trasa po wybuchu :)
Pokaż trasę GPS

Stary Gaj i ZZ z Czarkiem

Piątek, 14 marca 2014 | Komentarze 1

W kółkach świeże mleko, można śmigać po terenie :)
Jest tylko jeden kierunek by zaliczyć jak najwięcej terenu - Zalew Zemborzycki a po drodze Stary Gaj lub jak kto woli Stary Las. 
Wypad nad zalew, zaczynam od ul. Węglinek

Ul. Węglinek, zjazd wąwozem © MKTB
Podjazd pod tory, hop, hop i jestem w gaju.
Długa, pagórkowata prosta...

Lublin, Stary Gaj © MKTB
... a później na singla :)
Na wylocie ze Starego Lasu spotkałem Czarka i nad zalew śmigliśmy razem. Było nieźle, raz mocniej, raz lżej, takie niby interwały.
Na powrocie pod gajem Czarek złapał gumę. "O góźdź żelazny, skąd tu góźdź ? " 
Zagadka: z jakiego filmu to cytat ? :)
.
A, i jeszcze licznik nie dość, że się zepsuł to na koniec się jeszcze rozleciał.
Pokaż trasę GPS

Średnia pętla

Wtorek, 11 marca 2014 | Komentarze 0

Zaplanowałem powtórkę z niedzieli z dodatkową pętlą przez Bełżyce żeby zrobić przynajmniej 70-kę ale nie wyszło.  Przy wjeździe do Wąwolnicy zaczął przeskakiwać łańcuch i już wiedziałem, że się rozpiął. Już raz tak miałem, w tym samym łańcuchu. Na szczęście pin trzymał się połówki ogniwa i miałem nadzieję, że dojadę do domu. 

"Trzaśnięte" ogniwo © MKTB
Niestety nie miałem skuwacza dlatego zdecydowałem się na powrót do domu najkrótszą a zarazem najbardziej "gładką" trasą. Powrót z wiatrem więc lekko szło i nie musiałem tak deptać. Na dużych zębatkach z tyłu łańcuch tak nie przeskakiwał i mimo ostrego przekosu wytrzymał do domu. No prawie. Spadł 200 m od wrót :)
87/119.
Pokaż trasę GPS

Dookoła wsi + trochę kicania

Czwartek, 9 stycznia 2014 | Komentarze 0

Pogodę mamy wiosenną więc trochę pracuję w ogrodzie karczując niepotrzebne krzaki i drzewa. W jednym miejscu mam za dużo gleby więc pomyślałem, że usypię hopkę w zagajniku obok domu. Niby to nie mój zagajnik ale myślę, że właściciel(e) się nie obrażą ;)
Trzy godziny wczoraj, dwie dzisiaj i jest :). 
Na rozgrzewkę zrobiłem kółko dookoła wsi i hop na hopkę :)
Skacze się przyjemnie, nie za daleko bo "rozbieg" krótki ale jakieś podstawy skakania można trenować a podciągnięcie trochę techniki może wyjść tylko na dobre. 
Fotki gówniane bo z teflonu.


Świeżutka mini hopa made by ja :) © MKTB



Świeżutka mini hopa z profilu. Made by ja :) © MKTB

Będę musiał jeszcze trochę podnieść najazd i zeskok a później... wygląda na to, że parę metrów dalej też trzeba będzie coś zbudować a jeszcze dalej jeszcze coś no i wyjdzie w końcu jakiś techniczny track :). A właściwie traczek :D

Okolica

Poniedziałek, 6 stycznia 2014 | Komentarze 0

Trasa podobna do tej z przed tygodnia. Idealna pgoda :)
Log przykrótki bo teflon za późno satelitę złapał.


Droga - granica lotniska w Radawcu © MKTB



Singiel w radawieckim © MKTB Pokaż trasę GPS

"Godzina w piekle" ? Czemu nie, ale tylko pooglądać :)

Sobota, 23 listopada 2013 | Komentarze 0

Już po chorobie. Nareszcie można pohulać. Pogoda byle jaka, szaro, mglisto ale w miarę ciepło.
Zdecydowałem się pojechać nad Zalew Zemborzycki obejrzeć wyścig CX z cyklu "Godzina w piekle".
Tradycyjnie ulicą Węglinek do Starego Lasu pobujać trochę po ścieżkach. Błota nawet nie za dużo ale ślisko. Mokre liście nie pozwalały poszaleć na zakrętach. Później Tęczową, która ulicą raczej nie jest a raczej gruntówką przechodzącą w polną by po kilometrze wrócić do statusu drogi utwardzonej. Jeszcze tylko kawałek asfaltu, tama i jestem na miejscu.
Trasa wyścigu usytuowana była w okolicy ośrodka "Słoneczny Wrotków".
Spotkałem znajomych z "Mayday Team", między innymi Waldka, któremu "pomogłem" zrobić trochę zdjęć. Po godzince spaceru po Dąbrowie i zabawy z aparatem udałem się w drogę powrotną. Dokończyłem singiel dookoła zalewu, a jakże i z Zemborzyc wróciłem na Tęczową. Stary Gaj, Węglinek itd.
Ostatnie kilometry to gęstniejąca mgła i mżawka osadzająca setki milimetrowych soczewek na kasku, okularach i reszcie odzienia.
A propos kasku. Przy okazji wypróbowałem nowy zakup. W przyszłym roku mam zamiar trochę poendurować i w związku z tym postanowiłem zakupić kask dający większą ochronę w razie przyglebienia :). Na razie mogę powiedziec tylko o wygodzie bo na szczęście działania przy glebie nie miałem okazji sprawdzić... i oby tak dalej.
Na koniec kilka fotek kaseku jeszcze jak był nierozdziewiczony :)

Wszystko w pudle :)

Świeżutki Bell Super © MKTB

Bez pudła

Bell Super - kasek w sztuce własnej © MKTB

Mocowanie jest w pyte bo daszek "chodzi" jak na zawiasach. Można oczywiście zablokować całkiem ale po co ? Można również zdjąć daszek i jeździć bez lub założyć "wąsy" (w komplecie) przytrzymujące gogle.

Bell Super - mocowanie daszku © MKTB

Na pokładzie szybko zdejmowalne mocowanie do GoPro. Tylko po co mi to ? I tak nie zamierzam kupić... no chyba, że pożyczyć :)

Bell Super - mocowanie GoPro © MKTB

Bardzo dobra rzecz. Możliwość przesunięcia tylnej części "klatki" w górę lub w dół. Po kilku próbach ustawiłem w położeniu środkowym (oryginalnie jest w dolnym).

Bell Super - regulacja "głębokości" © MKTB

Wyściółka ? Podobno technologia wykorzystywana przez NASA. Na razie nie odczułem właściwości bo jechałem dzisiaj w buffie nałbie.

Bell Super - wyściółka z NASA © MKTB

Słuszna rzecz z założenia ale nie odczułem komfortu ponieważ.. pacz punkt wyżej

Bell Super - otwory went nad czółkiem © MKTB

Oficjalna cena w PL jest dość wysoka (580 zł !) więc jeśli ktoś chce kupić taki kasek radzę szukać i szukać i szukać. Najtańszy jaki znalazłem w necie kosztuje 340 zł !
.

Co się odwlecze..

Czwartek, 31 października 2013 | Komentarze 0

Co się nie udało we wtorek wyszło dzisiaj. Nowe mleko, nowa guma na tyle - Rubena Scylla. Zobaczymy co to warte.
Taki landszafcik - "Zalew "na powrocie"

Zalew Zemborzycki, Lublin © MKTB

Pokaż trasę GPS
.

Krótka jazda - guma

Wtorek, 29 października 2013 | Komentarze 0

Chwilę po zjeździe wąwozem na ul. Węglinek przód zaczął uciekać na boki i już wiedziałem, że mam kapcia. Nie powinienem ryzykować jazdy po tym jak usłyszałem "coś" turlającego się wewnątrz opony. Artur miał rację, że mleczko Stan's'a wytrzyma max 3 miesiące.
A takie cuś się robi z latexu "po terminie".

Stan's No tubes ;) © MKTB

:D

Nie wytrzymałem

Sobota, 31 sierpnia 2013 | Komentarze 0

Wbrew zaleceniom dentystki wsiadłem na rower. Żeby nie przeginać wycieczka odbyła się a jakże, w tempie rehabilitacyjnym a przy okazji wycieczki nastąpiło delikatne rozruszanie amora po serwisie i dampera po wymianie tulejek.
Troszkę asfaltu i troszkę gruntówki okalającej lotnisko.

W niedzielę wieczorem na lotnisku będzie impreza dożynkowa, zaśpiewa między innymi śpiewakami Patrycja M. a miejscowi będą się dorzynać ;)

Kiczowate miasteczko na lotnisku w Radawcu © MKTB

Buduje się scena © MKTB

A to miejscowi chyba ;) © MKTB

Pogoda ładna, na lotnisku ruch bo odbywają się spadochronowe mistrzostwa Polski. Antek kursował w tą i z powrotem wywożąc skoczków

Lądujemy w namiotach ;) © MKTB

.

Dookoła domu

Piątek, 23 sierpnia 2013 | Komentarze 0

Dawno nie jeździłem ale dzisiaj przed zachodem udało się wyrzeźbić godzinkę. Pętla z zahaczeniem o Motycz-Józefin. Pogoda bardzo przyjemna, idealna do jazdy.
Nie jechałem tą trasą chyba od dwóch lat

Motycz-Józefin © MKTB

Tym bardziej byłem zaskoczony, że ok 500 m fragment jest jeszcze nieucywilizowany. Nie to żebym bardzo marudził ale to takie ni w pięć ni w dziesięć. Dookoła wszędzie asfalty a tu 500 m traka. Góralem przecie nie przyjadę ;)

"Na powrocie" © MKTB

.