avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:7832.40 km (w terenie 2974.00 km; 37.97%)
Czas w ruchu:391:42
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:70.35 km/h
Suma podjazdów:45486 m
Maks. tętno maksymalne:190 (107 %)
Maks. tętno średnie:172 (97 %)
Suma kalorii:5855 kcal
Liczba aktywności:215
Średnio na aktywność:36.43 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 35.50km
  • Teren 5.50km
  • Czas 01:46
  • VAVG 20.09km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 4.0°C
  • Podjazdy 157m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Zazdrość... ;)

Sobota, 17 października 2009 | Komentarze 3

Jak co dzień "wlazłem" na bikestats, popatrzyłem trochę na Wasze zdjęcia, poczytałem trochę historyjek i co ? No i postanowiłem ruszyć d... .
Za oknem zimno ale dobrze, że przestało padać i wiatru prawie nie ma. Obułem rower w nielubiane błotniki (wygląda jakoś gupio ;)). Cóż, gdybym planował tylko asfalt to by się obyło a, że zamierzałem "poszaleć" w terenie to się nie obyło. Włożyłem bluzę, nowe windkalesonki rogelli, skarpetki na buty, windczapkę pod kask i wio. Początkowo przez "mój" zagajnik żeby sprawdzić warunki terenowe. Jechać się da ale wszędzie sporo połamanych gałęzi i drzew, trochę błota a mokry śnieg zalepia koła. Wypad z zagajnika na drogę i zaczynam 2 kilometrowy błotno - śniegowy przelot
ten cienki trop w prawej koleinie to mój :)
dojazdówka dzisiaj - mokro i ślisko © MKTB


trochę asfaltu ...
szersze obręcze :) © MKTB

i znowu do lasu, oczywiście radawieckiego. Spodziewałem się trudnych warunków ale to co zastałem przeszło moje oczekiwania. Tyle połamanych drzew i gałęzi, poprzyginanych krzaków dawno nie widziałem
takie duże drzewa też łamało © MKTB

3 kilometrowy (bo dalej nie chciałem brnąć) odcinek przez las zamienił się w przełaj. Połowę dystansu musiałem przeskakiwać (niebezpiecznie bo ślisko!), obchodzić powalone konary, przechodzić pod lub nad kłaniającymi się gałęziami drzew lub cienkimi odrostami leszczyny, buczyny i innych badyli.
czasami trza i tak :) © MKTB

musiałem rozpiąć tylny hamulec bo kanapki ze śniegu i liści zalepiały go dokładnie. Buty mi przemokły od tego człapania w lesie jako i rękawice od czyszczenia hamulców ze śniegu i innych leśnych "śmieci".
śnieg i błoto pośniegowe - śliska sprawa © MKTB

po trzech kilometrach postanowiłem wyjechać z lasu, po prostu nie widziałem sensu dalszego przedzierania się przez chaszcze i gałęzie. Od tego momentu już niestety asfalt i ... nuuuuda ;). Karcher.

tym razem bez paska HR
Trasa:
dom - Motycz - las radawiecki - Pawlin - Bełżyce - Palikije - Motycz - dom
.
Kategoria Foto, Błoto


  • DST 45.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:55
  • VAVG 23.48km/h
  • VMAX 38.48km/h
  • Temperatura 15.0°C
  • Podjazdy 209m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vuelta Zalev zamiast Mazovii

Niedziela, 4 października 2009 | Komentarze 0

Do czego to doszło. Człowiek się cieszy, że w niedzielę udało się znaleźć dwie godziny wolnego* czasu ( *- czyt. na rower). Przydało by się parę punktów na zakończenie sezonu w Mazovii ale cóż, 2 godziny to za mało żeby pojechać do Jabłonnej, wziąć udział w wyścigu i wrócić, ale pojechać nad zalew ? Czemu nie ? Coś ostatnimi czasy polubiłem trasę nad Zalew Zemborzycki. Może nie tyle trasę, co same okolice zalewu a w szczególności traski w tutejszym lesie - Dąbrowie. Żeby doturlać się do lasu muszę najpierw przelecieć niestety asfaltem do Kozubszczyzny, kawałek trasy na Kraśnik a później do Zemborzyc. W sumie ok 12km. Na szczęście już od Zeborzyc a dokładniej od wałów na Bystrzycy nawierzchnia zaczyna być ludzka a nie samochodowa ;)
vidoc na zalew © MKTB

w głębi "rękawa" © MKTB

singielek Super OS © MKTB

przeszkody w Dąbrowie © MKTB

w samym lesie sporo dzisiaj "zwiedziłem". Trochę starych i trochę nowych ścieżek, zrobiłem też mały kawałek po trasie lubelskiej Mazovii, po tym najbardziej błotnym odcinku ale na szczęście ostatnio dużo nie padało więc dzisiaj było w miarę sucho.
Powrót singlami nad brzegiem zalewu ...
singielek nr 23 © MKTB

do mostu na Bystrzycy, przeskok na lewy brzeg ujścia i po paru km byłem na ścieżce rowerowej. Od tej pory już tylko twarde nawierzchnie: al. Jana Pawła II (wmordewind), Kraśnicka (prawe kolano znowu dało znać o sobie), Konopnica, Kozubszczyzna, znowu Konopnica, 200 m szutru i dom :)
dzisiaj także bez HR bo nie chciało mi się szukać paska.
.
Kategoria Foto


  • DST 18.00km
  • Teren 14.00km
  • Czas 00:54
  • VAVG 20.00km/h
  • VMAX 46.46km/h
  • Temperatura 12.0°C
  • Podjazdy 72m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Trochę kręcenia po lesie radawieckim

Sobota, 3 października 2009 | Komentarze 0

Powinienem dzisiaj włożyć bluzę z windstopperem. Czułem zimne powietrze na ramionach a to nie dobrze bo w prawym cały czas czuję skutki spotkań glebnych. Postanowiłem skrócić przejażdżkę i skorzystać z osłony lasu.
Tak, tu jest znacznie przyjemniej niż na szosie :). Ogólnie spokojnie i "krajoznawczo".
leśne lusterko © MKTB

zrobię sobie zimówkę :D © MKTB

dzisiaj bez paska HR.
Kategoria Foto


  • DST 30.00km
  • Teren 16.00km
  • Czas 01:21
  • VAVG 22.22km/h
  • VMAX 47.40km/h
  • Temperatura 20.0°C
  • HRmax 168 ( 94%)
  • HRavg 142 ( 80%)
  • Podjazdy 127m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

w letnim słońcu jesienne krecenie

Niedziela, 27 września 2009 | Komentarze 0

głównie po lesie ale polnych dróg też parę metrów było. Momentami mocniej, momentami lżej i z przerwami na zdjęcia więc wyszło interwałowo.
następny przystanek Motycz Leśny © MKTB


"singielko dabelek" w radawieckim © MKTB


jesień już widać © MKTB


gdzieś w polach © MKTB


dróżka w lesie jakiśtamskim © MKTB

.
Kategoria Foto


nowe klamki

Piątek, 25 września 2009 | Komentarze 2

bo stare eLiXy odsłużyły swoje. Nie ma kiedy pojeździć to przynajmniej przy rowerze coś podłubię.
klameczka XTeczka © MKTB

Przy okazji zobaczyłem, że z przodu jest mało powietrza. Dziwne, bo od niedzieli nigdzie nie jeździłem (tylko po salonie ;):D ). Natychmiastowy przegląd koła i niestety, znowu to samo co w Radomiu. Kolec z jakiegoś badziewia, na flyweighta wystarczający. Dopóki siedział w kole działał jak korek i powietrze schodziło powoli, po wyjęciu słychać już było wyraźnie głos węża.
pamiątka z Radomia © MKTB
Kategoria Bla bla, Foto, Warsztat


  • DST 53.00km
  • Teren 18.50km
  • Czas 02:11
  • VAVG 24.27km/h
  • VMAX 45.52km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 170 ( 96%)
  • HRavg 147 ( 83%)
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Nałęczów

Niedziela, 13 września 2009 | Komentarze 0

Na szczęście prognoza się nie sprawdziła. Dzisiaj w planie jazda do Nałęczowa, w miarę możliwości w terenie i tak też było. Na rozgrzewkę 2km terenówki od domu, następnie 2km asfaltu i znowu teren. Jechałem polami, lasami, czasami łąką (tu było najciężej) w międzyczasie przeplatając je krótkimi odcinkami asfaltu.
W Motyczu Leśnym jeszcze kilka kilometrów lasem i później już tylko asfalt do Miłocina, skręt w lewo i ruchliwą 830-tką do Nałęczowa. Na szcęście godziny popołudniowe to w większości powroty więc ruch był znacznie większy w kierunku przeciwnym :).
W Nałęczowie postanowiłem zajrzeć do parku zdrojowego. Nie można w nim jeździć rowerami więc zrobiłem sobie spacer przez park a przy okazji, na spokojnie zjadłem batona musli.
pałac Małachowskich w Nałęczowie © MKTB

Droga powrotna w częściowo pokrywa się z czerwonym szlakiem z tym, że z Wojciechowa pociąłem prosto na Palikije i Motycz. W Sporniaku w prawo w polną drogę prowadzącą do lasu radawieckiego. Przejechałem odcinek leśny pamiętając o miejscu ostatniego szlifu. Tym razem wszystko było OK, tylko trochę połamanych gałęzi na drodze ale do przejechania. Ostatnie 5 kilo już na spokojnie. Domek, prysznic, obiadek.

Trasa: dom - Motycz - Miłocin - Nałęczów - Gaj Nowy - Wojciechów - Sporniak - las radawiecki - Motycz - dom

JESTEŚMY MISTRZAMI EUROPYYYYYY :)
.
Kategoria Foto, >50


  • DST 46.00km
  • Teren 15.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 23.00km/h
  • VMAX 44.58km/h
  • Temperatura 19.0°C
  • HRmax 161 ( 90%)
  • HRavg 139 ( 78%)
  • Podjazdy 216m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Vuelta Zalew

Sobota, 12 września 2009 | Komentarze 1

Trochę wolnego czasu przed południem więc cza sie było ruszyć :). Cztery dni bez roweru to trochę za dużo a zapowiada się, że w przyszłym tygodniu też nie pojeżdżę. Pogoda zapowiadała się średnio ale miałem nadzieję, że deszcz mnie nie dopadnie. Jak zwykle plan trasy powstawał po drodze ale tym razem sprecyzował się dość szybko. Cel - zalew. Kozubszczyzna, później wiadukt na szosie kraśnickiej i w lewo. Jechało się dość przyjemnie chociaż wiatr dziwnie kręcił. Nad zalewem dzisiaj pusto, wędkarzy mniej, rowerarzy jeszcze mniej a piechurów to prawie wcale. Najprzyjemniejsze dzisiaj fragmenty to oczywiście odcinki leśne. Przez moment pokropiło ale przynajmniej nie kurzyło się z piachu :)
którędy by tu cmyknąć ;) © MKTB

"nadzalewski" singielek © MKTB

trawersujący singielek © MKTB

nad zalewem poszarzało © MKTB

pozostałości Mazovii © MKTB

ujście Bystrzycy © MKTB

Po objechaniu zalewu powrót tą samą trasą ale, że miałem jeszcze trochę czasu do kwalifikacji F1 to odbiłem na Marynin, później Radawiec, tyłami lotniska na drogę do Motycza i do domu.

Trasa: dom - Konopnica - Zemborzyce Tereszyńskie - Zemborzyce - Zalew Zemborzycki (pętla w lesie) - Zemborzyce - Zemborzyce Tereszyńskie - Marynin - Radawiec - Motycz - dom
.
Kategoria Foto


  • DST 44.00km
  • Teren 41.00km
  • Czas 02:09
  • VAVG 20.47km/h
  • VMAX 39.42km/h
  • Temperatura 17.0°C
  • HRmax 182 (102%)
  • HRavg 164 ( 92%)
  • Podjazdy 303m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

Mazovia MTB Marathon - Józefów

Niedziela, 6 września 2009 | Komentarze 3

Tak stałem na starcie i myślałem "tylko nie tyle piachu co w Kozienicach".
Początek niezły, zabrałem się z czołówką mojego sektora , ok 6 km przede mną zarzuciło zawodnika i stanął a ja oczywiście za nim. Straciłem kilka miejsc. Pomału odrabiam o na pierwszym , większym podjeździe odbiłem się od "progu" korzeniowego. Nie mogłem ruszyć z miejsca wiec podbiegłem kawałek do małego wypłaszczenia i na rower. Znowu do tyłu, tym razem sporo, ok 20 oczek. Odrabiam ale powoli bo nie wszędzie da się wyprzedzić. Kolejny mały podjazd i kolejny problem, tym razem spada łańcuch. Zakładam i jadę dalej ale coś ta przednia przerzutka jarmoli i ...sru jeszcze raz spada łańcuch. Zakładam, sprawdzam czy coś nie podeszło, czy się nie wygięło, linka się wyciągnęła ? Nie. Wszystko wygląda OK, kilka razy wrzucam i zrzucam "na sucho". Działa więc do dzieła. Przestała jarmolić i już nie miałem więcej problemów z łańcuchem a właściwie żadnych problemów.
mazovia Józefów © MKTB
Na pierwszym bufecie nie staję bo mam jeszcze pół bidonu wody a w drugim ponad pół poweraida. Nawierzchnia dzisiejszej trasy nie pozwalała na zbyt częste sięganie po bidon. To mój pierwszy maraton w którym żałowałem, że nie mam jakiegoś "kamelbaka". Na drugim bufecie stanąłem na chwilę, złapałem batona, parę łyków wody i żela na drogę.
Mazovia Józefów © MKTB
Dobrze mi zrobił odpoczynek bo jechało się super i właściwie do samej mety pomalutku wyprzedzając odrabiałem straty. Przed metą, na początku asfaltu "zaatakowałem" 3 osobową grupkę ale już po kilometrze wiedziałem, że to falstart. Chwilę potem zostałem za nimi i nawet nie mogłem utrzymać się na kole.
500m do mety © MKTB
Bip - bip...
Czekałem na Czesia który pierwszy raz jechał mega (jeździ długie dystanse ale nie na zawodach). W międzyczasie widziałem finisz Kantele której w prawdzie nie znam ale, że była w BS-owej koszulce to wypada wspomnieć i pozdrowić :).
Czesio dojeżdża po 50 min.
Czesio na mecie w Józefowie © MKTB

Przyglebił ale na szczęście bez konsekwencji ( przynajmniej zachowywał się normalnie ;) ). Po chwili podjechaliśmy na "kluski regeneracyjne" a później na pomarańczki i ciasto. Przy pomarańczkach spotykam DMK77, zamieniamy parę słów oczywiście n.t. trasy i wyników :).

"tylko nie tyle piachu co w Kozienicach"
Dzisiejsza trasa to było to. Piachu było owszem sporo ale po ostatnich deszczach nie był sybki a był szybki. Ogólnie traska super poprowadzona, interwałowa, podjazdy z piachem ale i parę twardszych, piaszczyste zjazdy, i twardsze i bardziej miękkie, z uskokami, z korzeniami. Prawie cała trasa w lesie, minimum asfaltu (rozbiegówka i końcówka). Bufety były dobrze rozstawione biorąc pod uwagę warunki na trasie. To co mnie wkurzyło to mnóstwo butelek z wodą i poweraid'em powyrzucanych po bufetach. Ledwo pozaczynane a niektóre wyglądały nawet na całe. Nieładnie.

Wynik:
mega open: 278/703
mega M4: 40/127
czas oficjalny: 02:08:38
Przeskok z sektora 6 do 4. Na początku się ucieszyłem ale jak przejrzałem klasyfikacje wszystkich sektorów okazało się, że w każdym, przynajmniej 1/3 awansowała o 1 lub 2 sektory. Podejrzewam, że czołówka zabłądziła i stąd tyle awansów.
Najgorzej mają w 1 bo nie mają gdzie awansować, biedacy :D
.
Kategoria XCM / XCO, Foto


  • DST 61.00km
  • Teren 9.50km
  • Czas 02:26
  • VAVG 25.07km/h
  • VMAX 51.62km/h
  • HRmax 164 ( 92%)
  • HRavg 143 ( 80%)
  • Podjazdy 257m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

trasa planowana po drodze :)

Wtorek, 1 września 2009 | Komentarze 0

Średni dystans, pogoda akuratna no może poza wiatrem który oczywiście w jedną stronę mi pomagał a w drodze powrotnej przeszkadzał. W Wojciechowie mały odskok w bok i rzut oka na zabytkowy kościół.
kościół w Wojciechowie © MKTB

kościół w Wojciechowie © MKTB


Trasa: dom - Motycz - lotnisko Radawiec - Pawlin - las radawiecki - Sporniak - Miłocin - Nałęczów - Wąwolnica - Niezabitów - Wojciechów - Motycz - dom
Kategoria Foto, >50


  • DST 29.00km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:19
  • VAVG 22.03km/h
  • VMAX 53.03km/h
  • HRmax 150 ( 84%)
  • HRavg 129 ( 72%)
  • Podjazdy 200m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze

przelot wypoczynkowy

Niedziela, 30 sierpnia 2009 | Komentarze 0

Krótka jazda wypoczynkowa po wczorajszym Family Cup (dodam wpis jak dostanę zdjęcia :). Trasa przypadkowa, najpierw w kierunku Lublina pózniej zawrotka, zdecydowałem się na troszeczkę terenu więc zahaczyłem o fragment czerwonego szlaku. Następnie czarnym do Motycza i do domu na ...F1 :). Sporo podjazdów jak na tak krótką trasę ale dzisiaj jakoś lekko szło, no i większość po asfalcie.
na czerwonym © MKTB

przy czerwonym © MKTB


Trasa: dom - Płouszowice - Lublin - Dąbrowica - Motycz - dom
.
Kategoria Foto