avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
Wpisy archiwalne w kategorii

Foto

Dystans całkowity:7832.40 km (w terenie 2974.00 km; 37.97%)
Czas w ruchu:391:42
Średnia prędkość:20.00 km/h
Maksymalna prędkość:70.35 km/h
Suma podjazdów:45486 m
Maks. tętno maksymalne:190 (107 %)
Maks. tętno średnie:172 (97 %)
Suma kalorii:5855 kcal
Liczba aktywności:215
Średnio na aktywność:36.43 km i 1h 49m
Więcej statystyk
  • DST 34.00km
  • Teren 22.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 15.69km/h
  • Aktywność Jazda na rowerze

Skandia MTB Maraton

Niedziela, 1 czerwca 2008 | Komentarze 2

Powiem krótko, było ciężko :)
Ale po kolei. Dojechaliśmy (my, czyli Czesio i ja) na ok 1,5h przed startem. Oczywiście już na początku były problemy z zaparkowaniem samochodu, ale że mam wóz, a nie samochód to wjechaliśmy na porzeczkowe pole. Wypakowanie rowerów, założenie kół trwało moment, liczniki, przebieranka w rowerowe ciuchy ...



teraz do rejestracji, kolejki - nasza specjalność, załatwiliśmy wszystko na 15 min przed startem. Nie spodziewałem się, że zajmie nam to tyle czasu...



Gadżety, które dostaliśmy przy rejestracji, wrzuciliśmy do wozu i lecimy na start.
Oczywiście byliśmy już na końcu stawki, to wszystko przez brak doświadczenia ale to nic, jedziemy po przygodę, a ja mam tylko nadzieję, że dojadę do mety... przecież przejechałem w tym roku dopiero 60km !... reset liczników, łyk wody ...




Start w miękkim terenie bez problemów, pierwszy podjazd asfaltowy i pierwszy problem, spadł łańcuch, tym razem przez przerzutkę ( przy zjeździe w wąwozie spadł jeszcze raz - mała tarcza z przodu, był za mało napięty). Krzyknąłem do Czesia, ale on poszedł do przodu jak burza , nawet mnie nie usłyszał.
Od początku "dawałem" ile mogłem, a może i więcej, a na pewno za dużo.
Brak treningu, słabą kondycję (25 lat palenia papierosów) odczułem na podjazdach, pod które musiałem podchodzić, na szczęście i na pocieszenie dla mnie, było więcej takich osób więc nie byłem osamotniony.
Po jakimś czasie, nie pamiętam czy to było przed czy po bufecie, zatrzymałem się przy "gościu" (bez obrazy), który męczył się z kołem. Nie walczyłem o wynik, miałem łyżki do opon więc czemu mam nie pomóc. Podobno jechał na 3-ciej pozycji jak złapał gumę. Nikt się wcześniej nie zatrzymał.
Kontynuując jazdę zastanawiałem się dlaczego mam cały czas pod górę ???
Bufet, ooo to był oddech, dwa kawałki pomarańczy, woda do bidonu, druga na głowę, trzecia do gardła, ruszam, po 100m znowu podjazd. Dla kogo podjazd dla tego podjazd, kawałek dałem radę ale później to już z buta.
Myślałem, że na bufecie dogonię Czesia ale niestety, jak się później okazało tylko przejechał koło bufetu nie korzystając z jego "dobrodziejstw".
No i oczywiście dalej było pod górę, co chwilę zerkałem na licznik, ile jeszcze do końca ???
Niedaleko przed metą wyprzedzali mnie chłopaki z dłuższych dystansów. Byłem pod wrażeniem prędkości z jaką mnie mijali, szacunek.
No nareszcie widzę komin, już blisko, ostatni podjazd i zjazd po trylince, mało komfortowy ale dający przyjemność z "niepedałowania" :), meta, niestety Czesia nie udało mi się dogonić.
Spotkałem go po minucie jak wyrywał mineralną organizatorom :) a dotarł na metę 3 minuty przede mną.
Krótka wymiana uwag, jak było ? no, myślałem, że zdechnę, ja też ale w sumie było ok, no tak, tylko trochę za gorąco, no i ten wiatr w twarz, zawsze coś, zawsze k..coś :DDD
Tak sobie gadając odnaleźliśmy barek. Zamawiamy: Czesio -golonka, ja-kiełbaska (średnio fajne żarcie jak na posiłek regeneracyjny)...



Herbatka, po paru minutach jeszcze kawka. Zmęczenie już nam odeszło, wraz z upływającym czasem nasze wrażenia z "maratonu" były coraz lepsze :)

Czas na czyszczenie sprzętu. Organizatorzy mieli Karchera ale chyba tylko jednego i kolejka była taka, że wrócilibyśmy w poniedziałek więc mycie rowerów z żółtego pyłu odbyło się za pomocą 5 litrowej butli z wodą.



Przegadany powrót do domu. Czy było fajnie ? Już zaplanowaliśmy start w Skandii 2009 !

p.s.
Czesio zajął 229 a ja 237 miejsce na 291 sklasyfikowanych zawodników.
.
Kategoria Foto, XCM / XCO


  • Aktywność Narciarstwo

Kasprowy '08 - narty

Poniedziałek, 10 marca 2008 | Komentarze 0

Spełniły się plany z tamtego roku i wylądowaliśmy w Zakopanym.
Dwa piękne, słoneczne ale wietrzne dni na Kasprowym, już nową kolejką.
lubię takie widoki :) © MKTB

trochę wiało © MKTB

w knajpie koło kwatery było niezłe żarło :)
Trzeci dzień na Nosalu (z powodu silnego wiatru kolej na Kasprusia nie chodziła)

widok z Nosala © MKTB

Czesio w połowie Nosala © MKTB

i na koniec moje nurkowanie :D
.
Kategoria Foto, Narty


  • Aktywność Narciarstwo
Uczestnicy

Regetovka - narty

Poniedziałek, 18 lutego 2008 | Komentarze 0

Wyjazd tylko z Agatką. Cel: kontynuacja kształcenia technik narciarstwa alpejskiego :D. Wyjazd trzydniowy. W Małastowie nie było śniegu, Magura za ostra dla Agatki więc jeździliśmy na Regetovkę. Ok. 20km od Gorlic, stoki ładnie przygotowane, mało ludzi i tanio !


foto: slovakia.travel
.
Kategoria Narty, Foto, Za granicą


  • Aktywność Narciarstwo
Uczestnicy

Małastów/Magura - narty

Piątek, 4 stycznia 2008 | Komentarze 0

Wyjazd głównie z myślą o naszych Paniach. Łukasz z Jolą, Czesio z córką (Basią) i ja z Agatką i Paulinką. Jola kiedyś trochę jeździła, Basia i Agatka nie. Dwa dni po 2 godz, wszystkie trzy szkoliły się pod okiem instruktora na Małastowskich stoczkach, my bujaliśmy się karwingowo śledząc postępy naszych Pań a wieczorami wyruszalśmy na Magurę.

Agatka i Jola z instruktorem © MKTB

wietrznie wtedy było, oj wietrznie © MKTB

.
Kategoria Foto, Narty


  • Aktywność Narciarstwo

Krynica - narty

Piątek, 14 grudnia 2007 | Komentarze 0

Parę jazd na okolicznych pagórach to trochę mało na początek sezonu. Szybka decyzja i to w sporym gronie, jedziemy do Krynicy. Czesio, Andrzej, Łukasz z Jolą, Aneta, Piotrek i ja.
Kwatera jak nora ale cóż, dwie noce się przetrzyma. Warunki takie sobie bo zima kiepska tak jak ostatnia, jeździć się da ale trzeba uważać, szczególnie przejeżdżając pod armatkami :).
Oto dowód (główną rolę w filmie gra Andrzej :D )


ale jak było trochę mrozu to już było przyjemnie :)
na Jaworzynie Krynickiej © MKTB

trening carvingu ;) © MKTB

super się śmigało © MKTB

wycinanie na Jaworzynie © MKTB

było całkiem sympatycznie tylko w niedzielę taki tłok się zrobił, ze "zdechc" było można ;)
Kategoria Narty, Foto


  • Aktywność Narciarstwo

Kaunertal - narty

Wtorek, 1 maja 2007 | Komentarze 2

Sezon 06/07 nie był zbyt łaskawy dla narciarzy pod względem ilości śniegu. Czułem się "wiewyjeżdżony" ;).
W necie znalazłem kilka ofert na weekend majowy na austriackich lodowcach i wybrałem jedną z tańszych. Zachęciło mnie również to, że był to wyjazd szkoleniowy.
Kaunertal to jeden z najdalej położonych lodowców (od Polski ma się rozumieć). Podróż była długa i męcząca ale kwatera i widoki wynagrodziły męczarnie.
Kaunertal 2007 © MKTB

Codzienny dojazd i powrót z lodowca był uprzyjemniany widokami wzdłuż trasy i całe szczęście bo jazda po zawijasach trwała godzinę w jedną stronę !
Kaunertal 2007 © MKTB

częsć tras na Kaunertalu © MKTB

Infrastruktura na Kaunertalu nie powala na kolana (chyba, że ze zmęczenia orczykami) ale da się przeżyć ;)
6 dni jazdy po naprawdę pięknie przygotowanych stokach to sama przyjemność.
Po pierwszym dniu zostałem "wyrzucony" z grupy początkującej i dostałem wolną rękę. Trochę korzystałem z jazdy w grupach zaawansowanych a trochę w grupach jeżdżących na tyczkach (także z pomiarem czasu). Tu było najprzyjemniej :).
treningowe giganty © MKTB

Ostatni dzień był bardzo ciężki. Nałożyło się zmęczenie z poprzednich pięciu dni i pogoda z mocnym wiatrem i burzą śnieżną na zakończenie.
maj na Kaunertalu ;) © MKTB

.
Kategoria Narty, Foto, Za granicą


  • Aktywność Narciarstwo

Kasprowy :0)

Piątek, 23 marca 2007 | Komentarze 3

Od czasów Laworty byliśmy z Czesiem kilka razy w Rąblowie ale chodził nam po głowie większy wyjazd. Chodził, chodził i wychodził. Wybór padł na... Kasprowy.
Kwaterkę załatwił Krzysiek który z nami nie pojechał bo nie czuł się na siłach.
Pojechał za to Łukasz.
Mokro było już w całej Polsce i tu, w Zakopanym także przywitał nas mokry śnieg.
Było trochę późno więc zaczęliśmy od Nosala. Ciężki, mokry śnieg na zrytym już stoku nieźle dał nam w d...
Drugi dzień to już Kasprowy. Śnieg super ale warunki pogodowe zmieniały się szybko. Na szczycie przywitała nas mgła przez którą na krótkie momenty wyglądało słońce a na stałe wyszło ok południa.
Gąsienicowa we mgle © MKTB

Na Gąsienicowej © MKTB

"droga" na Beskid © MKTB

Niedziela to już pełne słoneczko. Pięknie się jeździło :)
na początku Gąsienicowej © MKTB
Kasprowy 2007 © MKTB
Z Czesiem na Goryczkowej © MKTB

Jak do tej pory najpiękniejszy wyjazd. Postanowiliśmy, że w przyszłym roku też tu będziemy na koniec sezonu :)
.
Kategoria Foto, Narty


  • Aktywność Narciarstwo

Laworta po raz drugi

Środa, 14 lutego 2007 | Komentarze 0

Po raz drugi jesteśmy na Laworcie. Po raz pierwszy w nowych, naprawdę trzymających Nordicach Speedmacine 8. Tym razem przyjechaliśmy we czterech - Andrzej, Jacek (chyba z 50 lat na nartach :)), Czesio i moja skromna osoba.
Trzy dni bujania, śniegu było mało więc miejscami kamyki wystawały ale jakoś dało się jeździć :)
trzej muszkieterowie na Laworcie © MKTB

.
Kategoria Foto, Narty


  • Aktywność Narciarstwo

Family Cup Krasnobród '07

Niedziela, 28 stycznia 2007 | Komentarze 0

Family Cup, mistrzostwa woj. lubelskiego w Krasnobrodzie.
Tak, postanowiliśmy się zabawić. Andrzej z 12- letnim doświadczeniem narciarskim, Czesio i ja, obydwaj z nikłym doświadczeniem :).
Pierwsze zawody narciarskie, więc i trema była mimo, że górka nie powaliła nas na kolana, ot taki dłuższy Rąblów. Przyjechaliśmy trochę wcześniej więc był czas na krótki "trening" a właściwie rozgrzewkę :D.
Family Cup Krasnobród 07 © MKTB

Gigant (za duże słowo, ale tak to nazwali) był ustawiony prosto i całą trasę można było zjechać na jajo.
Family Cup Krasnobród 07 © MKTB

Wydawało mi się, że pędzę jak strzała :D ale czasy moich dwóch przejazdów pozwoliły mi zająć 7 miejsce w kategorii na 14 startujących. UUU byłem mile zaskoczony. Jak na debiut i moje skromne doświadczenie wynik IMHO niezły.
Czesio i Andrzej startowali w starszej grupie gdzie Czesio był 12 a Andrzej 9 na 13 startujących. Co ciekawe ja miałem najlepsze czasy z naszej trójki :) może pomogły nowe, prawie nie śmigane ;) atomiki sx ltd :D
Family Cup Krasnobród 07 © MKTB

Po ogłoszeniu wyników było losowanie nagród podczas którego Czesio wylosował plecak Salomon'a a ja myjkę Karchera :).
Wyjazd całkiem udany.
.
Kategoria Foto, Narty