avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
  • DST 45.00km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:20
  • VAVG 19.29km/h
  • VMAX 44.58km/h
  • Temperatura 26.0°C
  • HRmax 175 ( 98%)
  • HRavg 126 ( 71%)
  • Podjazdy 199m
  • Sprzęt Specialized HR XC Sport
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

zalew w kwartecie

Środa, 15 lipca 2009 | Komentarze 0

Umówiłem się z Czesiem i Cezarym o 16.15 na tamie. Wyjechałem trochę późno i musiałem trochę pogonić żeby zdążyć na czas. Pierwsze 10km w średniej 28km/h i tu na ścieżce rowerowej spotykam Czarka i to razem z Marzeną. Od tego momentu zasuwamy lajtowo razem, by po kilku minutach zastać Czesia siędzącego na trawie i czytającego książkę. Cholera, nawet nie spytałem co czytał.
Wstyd sie przyznać ale nie jeździłem jeszcze do okoła zalewu. Czesio miał prowadzić (pomimo, tego że zgubić się tam nie można :D). Z małymi przerwami i powolutku (Marzena była "ślepa" bo nie wzięła soczewek) przejechaliśmy najpierw brukowaną rowerówką...
nad zalewem © MKTB

...później ziemną ścieżką na wałach, jeszcze kawałek asfaltem...
Cześ © MKTB

...by w końcu znaleźć się w lesie.
Czarek © MKTB
ścieżynka © MKTB

Oczywiście był to najprzyjemniejszy terenowo odcinek, właśnie ten którym kończyło się trasę mega/giga na Mazovii (do tej pory gdzieniegdzie wiszą strzałki), trochę piaszczysty ale głównie ziemny, momentami singlowy, często z korzenieniami.
Niestety las się kończy, znowu bruk. "Odpoczywamy" chwilę przy baro-sklepiku gdzie rozstajemy się z Czesiem. Odjeżdża by dokończyć lekturę ;)
Po paru chwilach i my się zbieramy. Na rowerówce przy JPII teoretycznie powinniśmy się rozjechać ale młodzież postanawia eskortować mnie do domu (niech trenują, bo wybierają się z nami do Szydłowca. Żeby nie wracać ruchlwą trasą na Kraśnik odbijamy na drogę na Lipniak. Po szybkim zjeździe krótki podjazd...
krótkie 12% © MKTB

i wyjeżdżamy k. kościoła w Konopnicy. Stąd już tylko 4km i jesteśmy w domu.
Agatka zaprosiła młodzierz na łyka i w ten oto sposób przesiedzieliśmy do 22.30.
O powrocie rowerami nie było już mowy. Szczęśliwie żona jechała "odebrać" Paulę po randce i przy okazji odwiozła towarzystwo do Lublina.

Trasa: dom - Konopnica - Zalew Zemborzycki (pętla) - Lipniak - Konopnica - dom
.
.
Kategoria Foto



Komentarze
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!