avatar


button stats bikestats.pl

Znajomi


Archiwum bloga

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy MKTB.bikestats.pl
  • DST 44.00km
  • Teren 12.00km
  • Czas 02:00
  • VAVG 22.00km/h
  • VMAX 43.90km/h
  • Temperatura 14.0°C
  • HRmax 170 ( 96%)
  • HRavg 145 ( 82%)
  • Podjazdy 265m
  • Sprzęt Merida FLX
  • Aktywność Jazda na rowerze
Uczestnicy

Zalew Zeborzycki i Stary Gaj z Czarkiem

Sobota, 16 kwietnia 2011 | Komentarze 2

A i offshem pogódka dzisiaj całkiem fajna ale wolny czas znalazłem dopiero po 15-ej. Umówiłem się z Czarkiem na 16,30 koło LKJ co by zalew objechać itp. Do spotkania miałem sporo czasu więc zdecydowałem się pojechać na około, przez Zemborzyce Tereszyńskie żeby zrobić kawałek trasy na rozgrzewkę. Byłem już w Stasinie, zaliczyłem kawałek zagajnika za wiaduktem gdy odezwał się Czarek. Mogę być wcześniej - ok. 16-ej. OK. Zawrotka na trasie kraśnickiej i jazda do LKJ. W planie był przelot przez las, później trochę asfaltu by przeskoczyć do Starego Gaju.
Zaczęliśmy od ścieżki rowerowej a przy zalewie, na tamie daliśmy w lewo, żeby jak najszybciej wjechać do lasu :). Sporo ludzi wyległo na ścieżki, "turystów" i tych nastawionych na bardziej sportową jazdę. Jak pogoda się utrzyma to jutro będą tu korki ;).
Och jak ja lubię te OS-y - zawijaste, korzeniaste...
Czarek na szlaku © MKTB

Od czasu do czasu jakiś duch załapał się w tle ...
"Zalewowe" ścieżki © MKTB

"To sem ja" :) © MKTB

Zakrętasy przy "Rękawie" © MKTB

W połowie zalewowego odcinka, przy rękawie zatrzymałem się na chwilkę by zrobić zdjęcie bo widoczek był miły jakiś. Spokój i cisza (przerywał ją tylko zgrzyt mojego brudnego łańcucha) :)
"Rękaw" Zalewu Zemborzyckiego © MKTB

a tu kaczki i pniaczki...
Kaczki w zalewie... jak to ładnie brzmi :) © MKTB

Ładny szlak jak zwykle szybko się skończył a dalej, od Zemborzyc Czarek prowadził do Starego Gaju. Moc chyba go jakaś ogarnęła bo ciągnął cały czas 100-150m przede mną a mi się nie chciało jechać non stop na 160 bpm.
Przeskok przez tory, Kukułcza, Letniskowa i dojeżdżamy do Starego Gaju. Czarek dalej mocno daje więc go poprosiłem żeby się trochę uspokoił bo się przetrenuje :).
A w starym Gaju ... © MKTB

Gdzieś w środku gaju wkręcił się patyk w koło i musiałem stanąć by haka nie stracić albo cuś w tym stylu. Czarek oczywiście popruł bo to był taki fajny, szybki odcinek. Przed piątą rozdzieliliśmy się i Czarek pojechał na umówione spotkanie a ja wróciłem do Gaju żeby jego brzegiem pojechać w kierunku Stasina. Biegi jakoś gorzej skakały i dopiero teraz zauważyłem, że się wózek wykrzywił. No to go wyprostowałem i teraz jest git.
Zjazd i podjazd © MKTB
.
Gaj też szybko się skończył. Pozostało przejść przez tory, wziąć po koła ul. Węglinek i zmierzać do domu. Po drodze minąłem 3 psy (czypsy) które NIE wykazały zainteresowania rowerzystą czyli mną ! Widocznie nie były bardzo zazdrosne o swoje terytorium ale niedługo cieszyłem się z dobrego psiego humoru bo przed wąwozem dopadły mnie dwa rudzielce (bliźniaki jakieś) i ujadając towarzyszyły mi prawie 300m. Długodystansowce pieprzone. Jeszcze ok 4 km asfaltu i dom.
A w domu... czekały ziemniaczki zapiekane w sosie śmietanowo serowym (home made, nie jakieś g.... z paczki !) i wołowinka z warzywami :)
.
Kategoria Foto



Komentarze
k4r3l
| 08:03 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj mega-wypaśne tereny do jazdy! fun pełną gębą :)
kkkrajek18-remov
| 07:56 niedziela, 17 kwietnia 2011 | linkuj ale fajne korzenie :D
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!